,,Ogniem i mieczem"- pokazało mi, że czasem trzeba poświęcić siebie pro publico bono; że nie można oddać wszystkim tego, co się im należy; że należy znać miarę i nie poniżać innych, gdy samemu znalazło się szczęście; że należy uważać na to co się robi przy innych; że przemoc i przepych nie są nigdy wyjściem, by kogoś do siebie zjednać; by nigdy nie zaniżać możliwości przeciwnika
,,Potop"- nie każdy, kto czyni źle, robi tak rozmyślnie, ale może to być skutkiem jego niewiedzy; że nigdy nie jest za późno na zmianę; że są ludzie, którzy nie myślą o nikim innym poza sobą, a jednak są w stanie to ukryć; że modlić się należy nawet za tych o których mamy jak najgorsze zdanie, bo nie wiemy o nich wszystkiego; że z odpowiednią dawką tupetu można poradzić sobie w każdej sytuacji; że na grzeszników kara przychodzi prędzej, czy później i nie jest naszą rzeczą uprzedzać Boskie wyroki; że niektórzy ludzie nie potrafią kochać sercem, a tylko instynktem
,,Pan Wołodyjowski"- prawdziwy przyjaciel to ten, który pomoże ci zawsze; że dla Ojczyzny warto zacisnąć zęby; że nagroda może do nas przyjść z innej strony, a być dla nas odpowiedniejszą niż to, co sobie wymarzyliśmy; przedkładanie błogosławieństwa nad przekleństwo; nie bierz tego co nie twoje, zwłaszcza jak chodzi o żonę; przysiąg się nie łamie
Jest wiele innych książek, o których mogłabym tu pisać, ale te są dla mnie najdroższe ze wszystkich, wiele z ich przesłań zmieniło moje nastawianie do świata.
A czego Was nauczyły Wasze ulubione książki?